Ahoj Jogini!
Cały wypad był podzielony na dni pracy i relaksu. Chociaż praca w jednym z najpiękniejszych miejsc na ziemi jakie miałam okazję widzieć i do tego bardzo przyjemna to przy urywającym głowę wietrze dość trudna, a i momentami z zimna doprowadzająca do łez najmłodszych.
Przystanek 1
Plaża Stilo <3
Droga dłuuuuuga i trudna, i jednocześnie dziwna 😉
Trasa do pokonania w stylizacjach lat 80 tych w blasku kamer i fleszy 😀
Gwiazdorstwo ? !!
Nagrywalismy nie lada rzecz bo teledysk do pierwszego utworu D_light zapowiadający płytę, która gwarantuje , że wpadnie Wam w ucho ?
Ale aktorzy lekkiego życia nie mają nie ważne jakie warunki -nagrać trzeba. Ekipa fantastyczna więc droga przez iglasty klimatyczny i cichy las dodatkowo wzbogacona. Jednak pomimo dobrego humoru i fantastycznych widoków natury absolutnie nikt nie spodziewał się tego czego byliśmy światkiem wchodząc zza wydmy na plaże…
Jak jeden mąż wszystkim nam buzie zatkało!
Zupełnie bezludna biała plaża bardziej przypominająca pustynie w nieustannym ruchu niż bałtycką wylęgarnię parawanów!
Fakt nie był to wysoki sezon niemniej miejsce jakby zapomniane przez cywilizację.
Po pierwszym rzucie oka zauważyliśmy, że piach przesypuje się jak w klepsydrze, ale dopiero po wystawieniu głowy na plażę wiedzieliśmy, że nagrania do łatwych należeć nie będą…
Nie myliliśmy się i kilka następnych godzin było dosłownie walką z wiatrem i jego chłodem.
Oczywiście co to dla nas – daliśmy radę!!
Duch Virabhadrasany się przydał 😉
Dzień pierwszy zakończyliśmy rozgrzewaniem się w pokoju 😀
Dzień 2
Dziś o tyle łatwiej, że słonko w pełni, a wiatr nie przeszkadzający chociaż przy pracy z kołem na piachu umiejętności cyrkowe byłyby wskazane!
Żałuję, że najlepsze momenty gdy ląduję nosem w piachu nie zostały nagrane – miałabym całkiem fajne memy 😉
No, ale za to miałam okazję przetestować sprzęt od Feyiutech –super jest móc jeszcze po fakcie przekazać to co i jak widziało oko na żywo!
Tak piękne miejsce, aż prosi się o oddech dlatego zgodnie z prośbą mam szybka naukę ujjayi.
A także dwie pozycje odwrócone na kole prosto z najpiękniejszej plaży jaką widziałam 🙂
Dzień 3
Sopot
Z pewnością każdy ma jakieś swoje miejsce na Ziemi.
Mam i ja 😉
Cały Świat jest piękny, ale moje serce jest bezapelacyjnie w Sopocie 😀
Tu był chillout więc nie za wiele się działo poza wymagającym przekręcaniem się z boku na bok,
allleeee ponieważ wraz z dziećmi nocowaliśmy w Gdyni to polecam Wam mega kwaterę tuż przy plaży.
Super wyposażona, bardzo mili i przyjaźni właściciele.
Dostęp do komunikacji szybki, a i załapaliśmy się na co sobotni Eco targ w Jadłostajni – pyyyysznie polecamy 🙂
Adres kwatery :
Carpe Diem
Świętopełka 30, Orłowo
Podam Wam także telefon w razie zainteresowania 😀
510 325 848
Dzień 4
To pół na pół zabawa i praca z tym, że w niestandardowych dla mnie okolicznościach…
Była to pewnego rodzaju nagroda dla dzieci za udział w nagraniach dzień wcześniej.
Całkiem fajna przygoda –popłynęliśmy Stena Line w rejs rodzinny obejmujący animacje i zabawy dla dzieci plus nocleg w kajucie co było dodatkową atrakcją dla dzieciaków.
Po za tym sam pokad Stena Line był już mega zabawą!
Zwłaszcza, że na samym początku jednym z zadań dla dzieciaków było poszukiwanie skarbów na pokładzie całego promu 🙂 Wiec można było zapoznać się z nowym miejscem 🙂
Atrakcji i możliwości nie zbraknie także dla rodziców 😉 zdecydowanie jest czym i jak wypełnić sobie czas spędzony na statku. Nam akurat nie dopisała pogoda dlatego nie mieliśmy okazji czerpać za dużo przyjemności na powietrzu, jednak nikt nawet nie miał czasu odczuć tego braku:)
Świetny czas – czasem fajnie by było prowadzić życie Włóczykija 😉
Wypatruję więc kolejnej przygody jogowej 😀
Kto wybiera się ze mną ? 😀
Foto : Rogini