OCZYSZCZANIE CZAKR – MEDYTACJA
Jedna z moich ulubionych medytacji- oddaje z ogromną wdzięcznością <3
CO WSPÓLNEGO MA ZE SOBĄ SEX I MOWA

Dziś punktem wyjścia będzie czakra krzyżowa, inaczej zwana sakralną lub seksu. Wbrew jednej z nazw, nie dotyczy ona tylko „tych rzeczy”, ale zmysłów w ogóle. Jest tam taniec, śpiew, dotyk i wiele innych doznań. Nasza dusza lubi kąpać się we wszystkich zmysłach. One nie tylko nas łączą ze światem zewnętrznym, ale również Bogu pozwalają dotykać świata, który z niego wyemanował (zamiast „Boga” można tu wstawiać inne słowo, które najbardziej czujemy: źródło, stwórca, wszechjaźń i wiele innych). Bóg doświadcza świata poprzez każde swoje stworzenie, a przez ludzi szczególnie, bo są najbardziej do niego podobni. Bóg dotyka świata naszymi rękami i smakuje go naszymi językami. Idąc dalej, bez zmysłowego doznania nie byłoby późniejszej ekspresji. Bez czakry krzyżowej nie będzie czakry gardła. Bo co wyrażę, jeżeli niczego nie doznam? Co dam z siebie, jeżeli wcześniej niczego nie wchłonę? Czy nam się to podoba, czy nie, równowaga musi być 🙂 Zmysłami odbieram świat i reaguję na niego, gardłem wyrażam siebie, energia płynie. Zmysły i w ślad za nimi emocje są tak ważne, ponieważ Bóg przejawia się we wszelkich interakcjach – ludzi z ludźmi, ze zwierzętami, z naturą, wszystkiego ze wszystkim. Taka interakcja to nic innego jak przepływ energii. Gdyby świat był unieruchomiony, niczym muzeum […]
AUTENTYCZNOŚĆ A CZAKRA GARDŁA

„Prawda wymaga odwagi. Potem jest wolność”. Nie ja jestem autorem tego powiedzenia, ale wydaje mi się szczególnie trafne. Sama doświadczyłam poczucia wolności, a w zasadzie uwolnienia po tym, jak podzieliłam się z kimś najszczerszą prawdą z nim związaną. W swojej praktyce bioenergoterapeutycznej spotykam niejednokrotnie zamkniętą, przeładowaną czakrę gardła. Kojarzymy ją z mówieniem, ale wiąże się ona z szerszym aspektem naszego życia – z wyrażaniem siebie w ogóle. Zamknięta czakra gardła wygląda tak, jakby tona nie ujawnionych myśli, słów, niezgody, buntu, ale też zachwytu i miłości gnieździła się gdzieś pomiędzy głową a korpusem. A dlaczego tam tkwią? Bo się wstydzę, bo nie wypada (szczególnie grzecznym dziewczynkom dużo rzeczy nie wypada), bo nie wierzę w siebie, bo mnie kiedyś skarcono, bo nie spodobam się innym. Generalnie powody można sprowadzić do jednego: bo się boję. A przecież każdy z nas ma inną prawdę i co ważne, mamy prawo mieć własną i wyrażać własną prawdę. A inni mają nas szanować, natomiast nie muszą się zgadzać. To także dla nas ważne ćwiczenie – akceptować cudze prawdy nawet wtedy, gdy różnią się od naszych. Przy okazji próba rozumienia i przyswajania poglądów i prawd odmiennych od naszych jest dobrym ćwiczeniem na rozszerzanie swojej świadomości. Autentyczność i działanie […]